Ze wspomnień Jadwigi, Anny Niemczyckiej -żony porucznika Stanisława Niemczyckiego
z 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich
Pani Jadwiga Anna Niemczycka z domu Grylaszewska urodziła się 16 sierpnia 1916 roku. Jej Rodzice –Albin oraz Malwina, mieszkali we Lwowie i tylko z powodu zawieruchy wojennej znaleźli się ,,chwilowo" w Żywcu, gdzie na świat przyszła ich córka.
Gdzie poznała Pani swojego Męża?
Siostra matki mieszkała w Krzemieńcu i każdego roku spędzałyśmy u niej lato. Stanisław Niemczycki również miał rodzinę w Krzemieńcu. Mieszkała tam Jego matka. Przez wiele lat spotykaliśmy się tam jedynie towarzysko w grupie kolegów i koleżanek. W 1934 roku zdałam maturę, a mąż skończył Szkołę Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu i rozpoczął służbę w 26 Pułku Ułanów w Baranowiczach. Odwiedzał mnie we Lwowie, ale odwiedziny miały nadal tylko towarzyski charakter. Po przeniesieniu Stanisława z 26 P.Uł do 10 Pułku Strzelców Konnych w Łańcucie w odwiedziny zaczęły być częstsze.
Czy musiała Pani spełniać jakieś wymogi, aby zostać żoną ułana?
Musieliśmy mieć zezwolenie z ministerstwa. Planowaliśmy ślub w grudniu 1938 roku i dlatego już we wrześniu złożyliśmy podanie. Uzyskaliśmy pozwolenie, ale ważne na krótki okres czasu.
Kiedy odbył się ślub?
Ślub wzięliśmy 17 grudnia 1938 roku we Lwowie. Tego dnia był straszliwy mróz. Na nasz ślub przyjechało 2 kolegów Męża. Po ślubie wynajęliśmy mieszkanie we Lwowie za 6000 zł. Mąż służył wówczas w 6.Batalionie Pancernym we Lwowie. Tak było, aż do okresu wojny. W sierpniu 1939 roku Mąż wyjechał.